Czy czeka nas rewolucja w produkcji ciepła? Energetyka Cieplna Opolszczyzny otrzymała właśnie specjalny węgiel brunatny do prób współspalania z kamiennym. Rusza praktyczna część projektu badań nad tańszym pozyskiwaniem energii, prowadzonego wraz z Politechniką Wrocławską
Czekamy na minus pięć
Do Opola dotarło właśnie 150 ton węgla brunatnego z kopalni w Sieniawie, przygotowanego według zaleceń naukowców z Politechniki Wrocławskiej. Surowiec, który w warunkach naturalnych nie nadaje się do spalania w kotłach ciepłowniczych ze względu na swoje właściwości higroskopijne, trafił do ECO S.A. w postaci peletu uzyskanego na skutek wysuszenia pod wpływem wysokiego ciśnienia i sprasowania pyłu węgla brunatnego. Tak przygotowany może zostać użyty do współspalania wraz z węglem kamiennym w kotle WP120.
Projekt badawczy realizowany przez opolski koncern ciepłowniczy wraz z Politechniką Wrocławską, ma przynieść odpowiedź na pytanie czy węgiel brunatny stosowany w celach energetycznych może stać się tańszą alternatywą dla węgla kamiennego, a tym samym stworzyć szansę na obniżenie kosztów produkcji ciepła. To ważne pytanie - nie tylko dla polskiej energetyki zawodowej, ale także partnerów europejskich, (m.in. z Grecji i Niemiec) zaproszonych do udziału w projekcie.
- Węgiel brunatny jest nie tylko tańszy od kamiennego - mówi prezes ECO S.A Wiesław Chmielowicz, ale również efektywniejszy. Udane współspalanie, poza znaczącą obniżką kosztów, podniesie sprawność kotłów energetycznych o co najmniej 1-2 procent, co oznacza naturalne wydłużenie czasu pracy elektrowni.
Potwierdza to prof. Zbigniew Plutecki z Politechniki Opolskiej, który dodaje, że sprawność obiegu elektrowni wzrośnie nawet do 5 procent, jeśli do suszenia węgla brunatnego - przy odpowiednich warunkach - wykorzystane zostanie nieskotemperaturowe ciepło z obiegu siłowni parowej.
Zatem - same korzyści. Kiedy mogą stać się faktem i zrewolucjonizować proces produkcji energii cieplnej?
- Węgiel brunatny z Sieniawy trafił do specjalnego leja zasypowego - wyjaśnia prezes Chmielowicz - i czeka. Czeka również nasza instalacja, która przeszła właśnie ekspertyzę naukowców z Politechniki Wrocławskiej i uznana została za dobrze przygotowaną do rozpoczęcia współspalania, a tym samym przeprowadzenia badań. Problem w tym, że na zewnątrz jest zbyt ciepło. Kocioł WP120 może być uruchomiony, gdy temperatura spada poniżej minus 5 stopni Celsjusza, a prognozy meteoroliczne zakładają utrzymanie ujemnych wzkazań słupka rtęci. Czekamy na ochłodzenie.
Warunki atmosferyczne to podstawowa przyczyna, dla której realizacja projektu została przewidziana do 2017 roku. Uzyskanie pełnego obrazu współspalania wymaga badań przeprowadzanych zarówno podczas 50. procentowej mocy kotła, jak i przy jego pełnych możliwościach - wyjaśniają eksperci z Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, a to wszystko zależy od pogody. Autorzy badań mają nadzieję, że warunki atmosferyczne potrzebne badaniom współspalania nastąpią jeszcze tej zimy.